czwartek, 7 sierpnia 2014

Rozdział 1

Pierwszy rozdział już za mną. Nie ma zbyt wiele akcji, ale od czegoś trzeba zacząć. Ocenę zostawiam wam. 
Enjoy ! :)
----------------------------------------------------

Zegarek wskazywał szóstą rano. Elenę obudził dźwięk telefonu dzwoniącego jeszcze przed budzikiem. Dziewczyna nakryła się poduszką i próbowała zasnąć dalej. Miała jeszcze godzinę przed wstaniem do szkoły. Zamknęła więc swoje brązowe oczy i przytuliła się do maskotki, która zawsze leżała w kącie jej łóżka. Jednak jej przyjaciółka nie chciała się poddać. Elena w końcu lekko uniosła głowę. Jedną ręką zgarnęła z twarzy swoje długie brązowe włosy a drugą odebrała telefon. 
- Mam nadzieję, że Cię nie obudziłam. - rzuciła Caroline głośno 
Elena lekko odsunęła słuchawkę by przyjaciółka nie przebiła jej bębenków swoim entuzjazmem. 
- Obudziłaś. - odpowiedziała na wpół śpiąco Ell
- To nic. Muszę Ci coś powiedzieć.. - ciągnęła Caroline 
- Jestem pewna, że to może poczekać tę pieprzoną godzinę. Do zobaczenia w szkole. - ucięła szorstko brunetka i odłożyła telefon na szafkę powoli opadając na poduszkę
Caroline nie wzięła tego do siebie i postanowiła poczekać aż zobaczą się na lekcji. Godzinę później zadzwonił budzik. Elena niechętnie otworzyła oczy i zmusiła się do wstania. Założyła na stopy swoje przymaławe różowe kapcie z króliczkami, które dostała od ojca i powędrowała do łazienki. Stanęła przed lustrem wpatrując się w nie bez ruchu przez pięć minut. Przypomniały jej się chwile z ojcem i bratem. Takie jak wojna na pastę do zębów lub ściganie się o pierwsze miejsce w kolejce do łazienki. Dziewczyna przemyła twarz zimną wodą by nie zacząć płakać. Rozpuściła swoje potargane włosy ściągając z nich gumkę po czym je rozczesała. Elena mozolnie założyła na siebie jeansy i bluzkę. Wychodząc z łazienki spojrzała na zegarek. Zostało jej pięć minut do wyjścia. Brunetka zgarnęła z łóżka torbę i zbiegła na dół. W kuchni była już jej ciocia i brat Jeremy. Elena przebiegła środkiem zgarniając kawę Jenny z jej rąk i wzięła dwa duże łyki. 
- Jesteś pewna, że chcesz już wrócić do szkoły? - zapytała ciocia z troską w głosie 
- Przed feriami nie było mnie dwa tygodnie. Myślę, że miesiąc w domu był wystarczająco przytłaczający. - odparła nastolatka 
- To twój ostatni rok High School. Właściwie został Ci tylko miesiąc. Jesteś pewna co do tego collegu? Musisz nadrobić sporo materiału. Studiowanie prawa nie jest łatwe. - rzekła Jen 
- Dam sobie rade. Tata by tego chciał. - odpowiedziała Elena 
Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Ell założyła trampki i otworzyła. W progu stał jej chłopak Tommy. Dziewczyna od razu go przytuliła. Nie widzieli się od czasu, gdy zmarł jej ojciec. Elena zgarnęła klucze i ruszyła razem z nim do szkoły. 

Ciąg dalszy nastąpi..










4 komentarze:

  1. Super, czekam na następne :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział trochę krótki i jak sama zauważyłaś mało akcji. Jeśli kolejne notki będą dłuższe to z chęcią przeczytam. :) Ciekawi mnie co Caroline chce przekazać Elenie i mam nadzieję, że szybko się wyjaśni w jaki sposób zginął jej ojciec.
    Cóż czekam na następny rozdział. Jakbyś mogła to poinformuj mnie o nim na którymś z moich blogów:
    nowy-rozdzial-w-zyciu.blogspot.com
    voltera-to-nasz-dom.blogspot.com
    Korzystając z okazji, że piszę komentarz zapraszam do komentowania u mnie.
    Belle :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepsze i ty to wiesz...
    Kc mocno! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń